niedziela, 29 lipca 2012

Radlin

Kościół św. Walentego
kapliczka św.Jana Nepomucena

W Żerkowsko-czeszewskim Parku Krajobrazowym znajduje się niewielka wieś Radlin, warto ją odwiedzić z conajmniej kilku powodów. Oprócz pięknych widoków znajduje się tu wczesnobarokowy kościół św. Walentego oraz ruiny XVI-wiecznego pałacu Opalińskich.

Kościół został wzniesiony z fundacji Andrzeja Opalińskiego. W XVI w. syn fundatora dobudował do drewnianego wówczas kościoła murowaną kaplicę grobową którą możemy podziwiać do dzisiaj. Po pożarze kościoła Piotr Opaliński (wnuk) wybudował nowy kościół który połączył z ocalałą kaplicą. Świątynia była później jeszcze trzykrotnie restaurowana w latach 1783, 1837 i 1948-50.
Wyposażenie kościoła pochodzi z XVI, XVII i XVIII w. Wewnątrz warto zwrócić uwagę na wczesnobarokowy nagrobek Andrzeja Opalińskiego wykonany z czarnego i czerwonego marmuru. Natomiast w renesansowej kaplicy uwagę przykuwa piętrowy nagrobek Andrzeja Opalińskiego i jego żony Katarzyny z Kościeleckich.
Przy kościele znajduje się drewniana dzwonnica o konstrukcji słupkowej z gontowanym dachem.
Ruiny pałacu
Drugim zabytkiem Radlina są ruiny pałacu Opalińskich. Wybudowany w latach 1570-92 z fundacji Andrzeja Opalińskiego pałac był pierwszym w Wielkopolsce manierystycznym zespołem pałacowo ogrodowym i jedną z najokazalszych w owym czasie rezydencji w Polsce. Pałac składał się z dwóch jednopiętrowych równoległych skrzydeł połączonych galeriami lub krużgankami. Wejście na dziedziniec prowadziło przez ulokowaną na północnej fasadzie wieżę bramną. Do wschodniego skrzydła pałacu przylegał ogród utrzymany w stylu włoskim, w którego południowej części umieszczono kaplicę z trójarkadową kolumnową loggią. Pałac był własnością Opalińskich do 1696 r. kiedy to został sprzedany rodzinie Sapiehów którzy w 1730 r. rozpoczęli przebudowę założenia, ale z przyczyn finansowych nie byli w stanie jej dokończyć. Zrujnowany pałac przejęła za długi w 1778 r. rodzina Radolińskich z Jarocina. Nowi właściciele rozpoczęli w 1840 r. rozbiórkę pałacu. Jak mówi legenda Władysław Radoliński nakazał rozebrać pałac aby przepędzić pojawiające się w pałacu upiory.  Do dzisiaj ze wspaniałej niegdyś rezydencji pozostały tylko malownicze ruiny, a w miejscu dawnego ogrodu znajduje się cmentarz parafialny.
Z Radolińskim pałacem wiąże się też legenda opowiadająca o okrutnym dziedzicu który dręczył swoich poddanych. przebierał się za żebraka i przepytywał okolicznych mieszkańców co sądzą o właścicielu pałacu. Tych którzy źle się o nim wyrażali kazał porywać i wrzucać do studni nabitej ostrymi hakami które dotkliwie kaleczyły nieszczęśnika. Podobno do dziś w księżycowe noce można usłyszeć krzyki jego ofiar. Inna legenda wspomina o podziemnym przejściu które łączy pałac z pobliskim kościołem, a śmiałkowie którzy tam kiedyś zeszli musieli szybko uciekać gdyż świece im gasły i brakowało im tchu.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz